Elektroniczne książki ? Czego jeszcze ludzie nie wymyślą.
A gdzie przy tym radość z nowo zakupionej świeżutkiej książki,miękkiej w dotyku okładki i stron pachnących jeszcze nowością ? Gdzie to podekscytowanie podczas przeglądania całych półek w księgarniach ? Nie ma.
Wszystko sobie zróbmy elektroniczne od szczoteczek do zębów (które już i tak są) po książki, aż do sedesów,które same będą spuszczać wodę. Nie podoba mi sie ten zelektryzowany świat.Rozumiem progress, ale bez przesady.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz