Dni Bukowna. Koncert zespołu Perfect. Mimo, iż nie w całości słuchany pod sceną to jednak udany. Z pod budki z kebabem też można wiele usłyszeć i jest co wspominać :) Podziwiam wokaliste za głos, który mimo podeszłego wieku i tak nadal jest wspaniały i wywołuje ciarki na plecach. Piosenka w telewizji czy radiu, a koncert na żywo to jest jednak duuuuża różnica-szczególnie w tym przypadku. Najbardziej podobały mi się piosenki na bis. Zespół dał z siebie wszystko, można nawet rzec, że połączył pokolenia. Śpiewać z tłumem nieznajomych ludzi piosenkę "za artyste" -bezcenne. To chyba jeden z kilku momentów gdzie miałam na plecach ciarki. Nie da się tego opisać,trzeba to przeżyć. Życzę zespołowi jeszcze więcej piosenek,które będą śpiewane przez tych najmłodszych jak i średnich, aż do starszych oraz jeszcze więcej energii i zapału do tego co robią. A dla organizatorów Dni Bukowna WIELKIE brawa za zapierający dech w piersiach pokaz sztucznych ogni.
Od wczoraj moim pierwszym skojarzeniem do tej piosenki będzie śpiewanie jej z grupką znajomych na ulicy i mina patrolujących policjantów. Takie chwilę się pamięta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz