Na kilka godzin przed końcem świata, upolowałam w second handzie upragnioną granatową marynarkę. Opłacało się więc marznąć, choć długo się nią nie nacieszę. Zastanawiam się, czy nie powinnam teraz na łeb na szyję biec do salonu tatuażu, skoro nie którzy budują bunkry i robią zapasy, bo kalendarz Majów się kończy.. Zamiast tego powinniśmy więc wyciskać to nasze krótkie życie jak cytrynkę. A tatuaż marzy mi się od dawna. Dobrze jednak, że zostało mi jeszcze trochę tego zdrowego rozsądku.
Przyspieszyłam sobie trochę świąteczną przerwę, bo choruję. Mam więc trochę czasu na porządki, czytanie, szukanie przepisów na ciasta, śpiewanie włoskich piosenek (zaczynam lubić ten język) i modlenie się o śnieg! Tylko tego mi jeszcze brakuje. Mam czas na wszystko tylko nie na otworzenie podręcznika do prawa..
Nie chcemy znaleźć czasu na to co powinniśmy zrobić najwcześniej. A może już jutro prawo nie będzie potrzebne.
OdpowiedzUsuńNiestety, jednak będzie potrzebne..
UsuńKoniec świata o 10 ponoć, więc może zdążysz sobie coś wytatuować ;D
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę :)
Dziękuje, już mi lepiej.
UsuńJeśli chodzi o koniec świata, to każdy z moich znajomych słyszał o innej godzinie tego końca. :)
Tatuaż to fajny pomysł niezależnie od tego, czy będzie koniec świata, czy nie. :)
OdpowiedzUsuńŚwięta bez śniegu, to nie święta...
OdpowiedzUsuńZgadzam się, nie mają takiego uroku gdy nie ma śniegu..
UsuńTaki szaro-bury widok za oknami niszczy atmosferę.. Brr...
UsuńU mnie już pada śnieg!
UsuńAle fajnei, ale fajnie, ale fajnie! :D
UsuńU mnie się roztopił... :C
Nie przejmuj się, u mnie już też ..
Usuńteż bym chciała śnieg. oraz tatuaż.
OdpowiedzUsuńa jak chodzi o naukę - przecież przed świętami jest zawsze tyle do zrobienia...
Ja się spóźniłam na koniec swiata :< xd
OdpowiedzUsuńJak Ty to zrobiłaś?
Usuńi po końcu świata. gdyby jednak miał on naprawdę się wydarzyć, chciałabym chyba tylko spędzić jak najwięcej czasu z najbliższymi, z osobami, które naprawdę lubię. i nie robiłabym nic więcej. żyła, jak gdyby nigdy nic.
OdpowiedzUsuńMyślę, że też bym tak chciała. Inni jednak woleli budować bunkry..
Usuńafter party po końcu świata by się przydało :) co do tatuażu nigdy miałam go nie robić i broniłam się przed nim - a tu ni z gruchy ni z pietruchy uciekłam z koleżanką z akademii i oznajmiłam, że chce tatuaż :) mam go na karku i wcale nie żałuję :) chciałam na dłoni, nadgarstku ale Polska to kraj zacofany i w pracy w biurze/banku to jest niedopuszczalne więc zrobiłam tatuaż w ukryciu :) / dodaję do zakładki "czytam"
OdpowiedzUsuńOjej, to taki mały spontan był w twoim przypadku! Ja też myślałam o nadgarstku lub karku, ale ciągle się waham. Co przedstawia twój tatuaż ?
UsuńGrunt, że masz marynarkę :)
OdpowiedzUsuńNauka brzydnie, sama robię wszystko byleby nie mieć na nią czasu...
Choroba przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie, nienawidzę być chora na święta. W tym roku dopadła mnie w okresie wystawiania ocen i mnóstwa sprawdzianów. Straszne. Niezmiernie dużo zaległości mam teraz.
OdpowiedzUsuńTen śnieg to chyba nie za bardzo chce przyjść.
OdpowiedzUsuń