czwartek, 10 stycznia 2013

zimne dłonie i serce

Pomyślne rozpoczęcie nowego roku. Za realizacje zeszłorocznych postanowień daje sobie czwórkę z plusem. Dużo nowych planów i przemyśleń. Porządkuje terminarz. Wierzę, że z nadejściem nowego roku będę bardziej zorganizowana i nie pozwolę się wykorzystywać.

Zaczynam realizować się towarzysko. Cieszą mnie nowe, prawdziwe kontakty. Wyrzucam z portfela stare znajomości. Z portfela i z życia. Choć to drugie nie przychodzi mi z taką lekkością.. Historia lubi się powtarzać. Smutki topię w starych piosenkach i czekam na spotkania z książką. W pokoju unosi się woń czarnych porzeczek. Uodparniam organizm. Szkoda,
że witaminami i sokami nie można uodpornić się na ludzi .. 

12 komentarzy:

  1. Jeśli poprzedni rok jet na 4+ ten będzie na piątkę, trzymam kciuki i życzę powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś jedną z niewielu osób, które zaczynają nowy rok tak dobrze. :) Mnie przeraża wszystko, co dzieje się dookoła... No cóż, powodzenia w uodparnianiu się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o pewne moje plany to zaczęły się pomyślnie :) Po drodze zdarzyły się też przykrości, ale staram się nie tracić na nie czasu i nie przejmować, zgodnie ze słowami " nie czyń priorytetu z kogoś, kto ma Cię tylko za opcję".

      Usuń
  3. Dlaczego akurat z portfela?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam taki zwyczaj, kolekcjonowania zdjęć znajomych i przyjaciół w portfelu :)

      Usuń
    2. O :) To przyjemny zwyczaj.

      Usuń
  4. no to niech ten rok będzie na piątkę z plusem :)
    a starych znajomości nie warto się trzymać, skoro są nowe, lepsze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Powodzenia życzę w takim razie ;) Może i ja znajdę w sobie siłę na uporządkowanie wszystkiego. Oby 2013 był łaskawszy.

    OdpowiedzUsuń
  6. moje postanowienia ubiegłoroczne też się w miarę udały ;) na ten rok nic nie postanowiłam, raczej stwierdziłam o czym marzę, żeby się stało/spełniło w tym roku.

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czasami smutki lepiej wyrzucić na ramiona kogoś (niekoniecznie najbliższego przyjaciela), kto pozwoli Ci mówić i mówić, do momentu kiedy przestaniesz mieć siły, a ta osoba będzie wiedziała, szukała rozwiązania, co z tym zrobić. To naprawdę niełatwe, ale spotkałam się z czymś takim. Naprawdę terapeutyczne. Coraz częściej ludzi takich szuka się ze świecą i nie ma na to żadnej recepty. Masz rację, soki cudów nie zdziałają. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. Trudno rozstać się z ludźmi z przyszłości, ale z czasem te relacje przestaną być dla Ciebie ważne i wtedy całkowicie się od nich uwolnisz.

    OdpowiedzUsuń
  9. Też trzymam zdjęcia w portfelu. Pozwól sobie na spokój. Nic na siłę. Niech działa czas :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń