Mój utrzymujący się od pewnego czasu nastrój mogę porównać do tego przedzierającego się z trudem przez chmury słońca, które gościło na niebie przez ostatnie dni. Czasami można ujrzeć na mej twarzy uśmiech, a czasami nie zobaczysz go wcale. Przytłacza mnie szara monotonia dnia codziennego i myśl, że wszystko sprzeciwia się przeciwko mnie.
Czekam aż nadejdzie wiosna, która w wiklinowym koszu pełnym kwiatów przyniesie mi chęci do życia oraz parę kilogramów zdrowego optymizmu. Nada moim dniom trochę świeżości i spontaniczności. Chcę wraz z zapachem wiosny poczuć nowe zapachy szczęścia. Bo na razie wszystko jest na nie.
Jak pięknie to wszystko ujęłaś.
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie wiosna, da Ci optymizm i z czystym sumieniem będziesz się uśmiechać, będzie dobrze!
Oby przyszła jak najszybciej, bo z tego co wiem zima znowu na nas czyha za rogiem :<
Usuńwszyscy czekamy na wiosnę.
OdpowiedzUsuńOptymizmu nie powinnaś liczyć w kilogramach! Myślę, że doczekasz się nieograniczonego dostępu do szczęścia, jak tylko wiosna zacznie działać panno O. :)
OdpowiedzUsuńPotrzebuje go bardzo dużo, dlaczego więc nie powinnam go przekładać na kilogramy ?
Usuńchyba każdemu ta wiosna jest już bardzo potrzebna. mnie na pewno.
OdpowiedzUsuńPsycholodzy stwierdzili, że w wiosnę ludzie oczyszczają się ze wszystkich złych myśli skumulowanych w zimie.
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobrze, bo na razie jestem nimi przepełniona.
UsuńTrzeba coś na to poradzić :)
UsuńJuż niedługo. :)
OdpowiedzUsuńU mnie już przyszła. Błękitne niebo, słoneczko, aż chce się ruszyć z łóżka i działać ;) Ale rozumiem, też przez dłuższy czas mój humor bardzo odbiegał od dobrego, czy nawet 'jako takiego'. Ja już poczułam zapach szczęścia, jest jakoś tak lepiej, pozytywniej i mam nadzieję, że ty też go poczujesz :)
OdpowiedzUsuńKażdy z nas czeka na wiosnę, ale tę prawdziwą, nie pięciodniową.
OdpowiedzUsuńZima jest w porządku, o ile nie trwa zbyt długo, ale co roku gdzieś koło marca każdy ma jej dość i czeka na wiosnę. Jeszcze może jakieś kilka dni i to wcale nie jest długo w porównaniu do tego, ile czasu się na nią czeka od, być moze, jesieni ;)
OdpowiedzUsuńKurde, też się dałam nabrać na tę "nibywiosnę" i teraz jestem tak rozbita, że jednak nie przyszła, że od czterech dni po szybkim powrocie do domu od razu idę spać.
OdpowiedzUsuńMam już dość - chcę słońce.
Monotonia potrafi nieźle człowieka dobić. Ale głowa do góry! Jeszcze tylko kilkanaście dni do wiosny.
OdpowiedzUsuńco do tytułu- ostatnio byłam na koncercie happysadu, uwielbiam ich
OdpowiedzUsuńJa lubię parę ich piosenek, choć nie jestem wielką fanką. Ostatnio miałam potrzebę odgrzebania właśnie tej..
UsuńJak się patrzę na to coś na dworze to obawiać się zaczynam, że wiosna nigdy nie nadejdzie...
OdpowiedzUsuńhappysad w tytule. <3
Ten zaczynam mieć takie czarne myśli ..
UsuńA ja zaczynam się bać, że nawet wiosna mi nie pomoże i nie będzie w stanie odgonić tych ponurych myśli, które krążą po mojej głowie. Może jednak to wina obecnej pogody? Bo wszystko wydaje się nie mieć sensu i wizja przyszłości nie napawa optymizmem.
OdpowiedzUsuńWszyscy jesteśmy zmęczeni tym ciągłym chłodem, śniegiem i przytłaczającym widokiem za oknem. Dlatego nasze myśli stają sie równie szare jak pogoda. Przyjdzie słońce i wszystko nabierze koloru!
UsuńZaproponowałam już taniec, a jaki Ty masz sposób na poprawę nastroju i aury? :)
OdpowiedzUsuńChyba właśnie żaden i najgorsze jest to, że strasznie jestem podatna na tą smutną pogodę. Staram się nie wychodzić z domu, ale też nie przestawać uśmiechać. Nie myślę o obowiązkach, teraz skupiam się tylko na sprawianiu sobie przyjemności czyli po prostu chcę to przeczekać.
Usuń