sobota, 8 czerwca 2013

fruwam gdzieś pomiędzy niebem, a rzeczywistością

Nie było mnie długo i chciałabym Wam tyle powiedzieć, ale ta cholerna pustka w głowie pojawia się zaraz gdy usiądę przed komputerem by coś napisać. Te nowoczesne technologie chyba nie dla mnie, wolę kartkę i długopis, serio. Ale wiem jedno, tęskniłam.
Ostatnio dużo się dzieje. Codziennie uczę się czegoś nowego i codziennie rzeczywistość daje mi w twarz zrzucając moje różowe okulary i pokazując, że ludzie wcale nie są dobrzy i życzliwi.. Z dnia na dzień spotykam się z bezczelnością i zakłamaniem, choć temu drugiemu należałoby poświęcić dłuższy wpis. Powiem tylko, że człowiek który był fałszywy już nigdy się nie zmieni i taki pozostanie, ale cieszę się, że nie dałam się na to nabrać po raz kolejny. Wylewam ostatnie poty i siły, bo koniec semestru. Przekonuje się, że Kraków może być piękny ale tylko z drugą osobą i codziennie marzę, żeby móc się w końcu wyrwać. Uciekam,a mój dom staje się hotelem. Po drodze zaliczam spacery, grille,damskie wieczory i coraz częściej pije wino.To pozwala mi oderwać się od rzeczywistości i unieść gdzieś do góry. I każdy powrót
boli tak jakby spadało się z trzeciego piętra...

26 komentarzy:

  1. Jak cholernie Cię rozumiem. A wino jest dobre. Lecznicze nawet. Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcześniej nie pijałam wina, ale teraz przekonałam się w dobrym towarzystwie smakuje najlepiej. Dzięki! :)

      Usuń
  2. Ludzie często nie są warci naszego cierpienia, a tych fałszywych jest niestety coraz więcej. Z drugiej strony nie można przez kilku dupków tracić wiary w całą ludzkość - po prostu uczysz się ograniczać naiwność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pochwalę Ci się, że bardzo dobrze mi to wychodzi! Gdy ludzie są fałszywi staram się nie zwracać na to uwagi, gorzej jest gdy to ktoś mi bliski. A wcześniej był to ktoś taki..

      Usuń
  3. Ja z czasem zaczęłam czuć wstręt do ludzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czasami tak mam, ale na szczęście są jeszcze Ci warci naszej uwagi..

      Usuń
    2. coraz częściej przekonuję się, że w moim otoczeniu mogę policzyć ich na palcach u jednej ręki...

      Usuń
    3. Zależy w jakim towarzystwie, w starej paczce zostało ich niewiele. W tej ze studiów jest już ich troche wiecej :)

      Usuń
  4. Ważne, że masz do kogo (i z kim) uciekać.. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze jest mieć z kim uciec. A wino jest dobre na duszę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozmowy przy winie zawsze wydają się być takie inne, mniej codzienne. I cieszę się, że udało Ci się uciec od fałszywych ludzi, bo doskonale wiem jakie to jest ciężkie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo pomógł mi przy tym mój chłopak, w sumie to on otworzył mi oczy na wiele spraw.

      Usuń
  7. Uwielbiam dobre towarzystwo i wino. Umawiamy się? :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Aj, też tak mam, że jak długo nie piszę, to potem przez ten natłok informacji mam taką pustkę... Ale jeszcze gdzieś tam życzliwi ludzie są :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. do samodzielności, gdzieś gdzie będę mogła się jej uczyć. np. do Krakowa, bo tam studiuje

      Usuń
  10. Zawsze mam taką pustkę, kiedy siadam przy laptopie i chcę coś napisać. Więc po prostu zapisuję myśli na kartce i kiedyś w przyszłości z tego korzystam ;)
    Na świecie nie ma samych złych ludzi, ale niestety, tych dobrych ciężko znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wino, wino... Ostatnio rozwiązało jeden z moich problemów.

    OdpowiedzUsuń
  12. ludzie dobrzy i życzliwi też są - serio! :) a Kraków nawet samemu jest piękny ;)
    i dobre wino nie jest złe ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mogłabym ten e-mail do wysłania zaproszenia?

    OdpowiedzUsuń