Wiatr muska mi twarz, słońce lekko przedziera się przed chmury. Moje płuca wypełniają się świeżym powietrzem , a oczy uspokajają pięknymi zielonymi widokami. Tylko my, pole i łąki. Właśnie tego mi było trzeba. Dzisiejszy spacer z przyjaciółką dał mi siłę na kolejne dni. Jak dobrze mieć jeszcze kogoś z kim można porozmawiać o wszystkim i o niczym jednocześnie. Chociaż jedną albo, aż jedną. Taką na dobre i na złe.
Miałam dziś okazję przelecieć się paralotnią i popatrzeć sobie na świat z góry. Byłam głupia, bo nie skorzystałam. A przecież takie okazje nie zdarzają się często.. Chyba brakuje mi spontaniczności.
Jak dobrze, że to słońce jest. I fajnie, że spędziłaś miło czas z przyjaciółką, mi tego brakuje, tak samo jak spontaniczności. Wolę zaplanowane czynności ;)
OdpowiedzUsuńDobrze jest planować, ale czasami człowiek potrzebuje trochę spontaniczności. Przynajmniej ja :) A czas z przyjaciółką - bezcenny.
UsuńWiem, wiem, ja też czasami potrzebuję spontaniczności ;)
UsuńJak chyba każdy, ale nie można też popadać w skrajności i wszystko robić 'na spontana' :)
UsuńOstatnio też nie mam co narzekać na przyjaciółkę. Naprawdę chyba w końcu zaczęło mi się z nią układać. Aj, taka okazja ! Ciekawe jak to jest widzieć świat z góry... ;d
OdpowiedzUsuńChciałabym się dowiedzieć, ale mój lęk wysokości mi nie pozwala..
UsuńTeż mam lęk - to coś okropnego. Trochę nas hamuje ;/
UsuńCzasami aż za bardzo! Ale kiedyś w końcu trzeba się przełamać..
UsuńZazdroszczę takiej okazji :D To na pewno cudowne uczucie :D
OdpowiedzUsuńFantastycznie było nawet to oglądać i przeżywać wraz z Panem na paralotni te wzloty i 'upadki' nad dachami domów. Aż byłam cała w stresie czy nie zahaczy jakiegoś drzewa!
UsuńTo następnym razem na pewno nie odmówisz takiego lotu:)Szablon jest z http://iksandi.com/2012/08/blogger-template-galauness/ z tym, że trochę pousuwałam z niego.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie następny raz!
UsuńNiestety, nie otwiera mi się Twój link.
Jejuu ja na pewno na paralotnię bym się zgodziła, bo uwielbiam tego typu rzeczy ;3
OdpowiedzUsuńA rozmowy z takim prawdziwym przyjacielem nawet jeśli nie mają konkretnego sensu to nam pomagają :)
Kurde, żałuję że właśnie tego nie zrobiłam.
UsuńMi nawet wystarczy sama obecność drugiego człowieka, już to mi pomaga.
Na pewno jeszcze będzie nie jedna okazja, żeby przelecieć się paralotnią. Mi to się marzy skok ze spadochronem. :D
OdpowiedzUsuńTak, też kiedyś o tym marzyłam, ale potem wyparło to marzenie skok na bungee. Niestety mam lęk wysokości.
UsuńO skoku na bungee też myślałam, ale najpierw muszę sobie znaleźć kogoś, kto mógłby mi w tym towarzyszyć. :D
UsuńBardzo dobry pomysł, zawsze we dwoje lepiej!
UsuńMyślę, że dzięki temu czułabym się trochę bezpieczniej. :)
UsuńNa pewno!
UsuńNigdy nie leciałam paralotnią, jestem ciekawa tego doświadczenia :D ale ja takich okazji nie mam :(
OdpowiedzUsuńMoja okazja to był czysty przypadek, po prostu znalazłam się w odpowiedni miejscu i czasie właśnie przypadkowo :)
UsuńTeż narzekam na brak spontaniczności, ale staram się z tym walczyć i tłumić to coś, co mnie blokuje, niesłusznie zresztą. :)
OdpowiedzUsuńFajna taka siła. Najpozytywniejsza z pozytywnych. :)
Żebyś wiedziała, takiego kopa daje człowiekowi. Prawie jak miłość :)
Usuńtrzeba się przełamywać :)
OdpowiedzUsuńTrzeba, ale to jest bardzo trudne.
UsuńGłupia jesteś, że tego nie zrobiłaś :) Marzenia trzeba spełniać.. Z drugiej strony gdybym ja postawiła się na miejscu, w którym Ty byłaś, nie odważyłąbym się. Jestem strachliwą i niespokojną duszą :P
OdpowiedzUsuńStrach przed nowym wyzwaniem ? Znam to skądś. Bardzo często to uczucie mnie blokuje i dodatkowo niepewność siebie.
UsuńAlbo strach przed nieznanym! Fakt faktem, ale trzeba jakoś z tym walczyć. Ja czasami próbuję.
UsuńNo to właśnie ten rodzaj strachu paraliżuje mnie najczęściej-przed nieznanym. Jak z tym walczysz?
UsuńOstatnio nie miałam pola do popisu. Pamiętam jak balam się skoczyć z trampoliny do fiordu, bo nie znałam powierzchni dna ani głębokości. Widziałam jak dzieciaki skakają, Nie wypływały przez kilka sekund, a potem wystrzeliwały jak pociski. Uznałąm, że liczy się spontan i moja ambicja nie dawała mi spokoju: "Takie dzieci mogą a Ty, starucho nie?" No się stało!
UsuńA więc walczę tak z tym, że besztam się w myślach i to samo mnie popycha. Ale lepsze rozwiązanie. Łapę kogoś bliskiego za rękę i namawiam do tego samego. Wtedy raźniej!
Ile ja bym dała za lot paralotnią!! :D Kiedyś na pewno się przelecę i skoczę ze spadochronem! :))
OdpowiedzUsuńFajnie, że masz taką osobę. Moja przyjaciółka jest bardzo daleko, tutaj mam tylko Jego..
To pewnie tęsknisz, ale mam nadzieję, że masz z nią chociaż jakikolwiek kontakt?
UsuńALeee ja bym chciała polatać! I skoczyć na bungee. I ze spadochronem. I tyle cudownych rzeczy.
OdpowiedzUsuńChyba fajnie jest mieć przyjaciółkę.
Ja też bym chciała wiele rzeczy, ale niestety ogranicza mnie brak funduszy. Zresztą nie tylko..
UsuńFajnie, tym bardziej że została jedna z tak dużej ilości. Ale podobno liczy się jakość, a nie ilosć.
nigdy nie jest za późno żeby się nawrócić, oczywiście na spontaniczność :)
OdpowiedzUsuńmasz rację!
UsuńWystarczy jedna :).
OdpowiedzUsuńA przez brak spontaniczności wiele się traci, zazdroszczę ludziom spontanicznym.
Oj wiele i to w sumie na własne życzenie..
Usuńliczy się jakość, a nie ilość ;) a za paralotnię to ja bym też podziękowała - lęk wysokości to nie jest fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńNo to widzę, że się rozumiemy. Wszyscy mówiąc, że trzeba się przemóc i np. paralotnia pomaga, ale ja się boje przemóc haha :)
Usuńja mam problemy jak muszę wyjść na balkon na 5 piętrze, a co dopiero mówić o paralotni :D
Usuńnie no na wyjdę, ale stoję daleko od barierki i nie patrzę w dół :D
Usuńja tak samo :D
Usuńa najdziwniejsze przy tym jest to, że samolotów się wcale nie boję i uwielbiam latać i oglądać świat z góry :D
Ja bym poleciała, mimo tego, że mam trochę lęk wysokości!
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, ja też go mam :)
UsuńTrzeba przezwyciężać strach.
UsuńPS chciałabym Ci wysłać zaproszenie na mojego bloga, mogłabyś podać e-mail?
UsuńParalotnią może bym nie chciała, ale na bungee skoczyć to moje marzenie.
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś o tym marzyłam, ale odkąd mój chłopak powtarza, że "wyrwie mi nogi" to już troche mniej :D
UsuńTo chyba nie ostatnia okazja? Mam nadzieję, że będziesz mogła kiedyś owy lot nadrobić :)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieje!
UsuńZaszalejesz, czuję to :D
UsuńPowinnaś być szczęśliwa, rzadko zdarza się spotkać takich prawdziwych przyjaciół. Mnie bardzo często te piękne widoki odrywają od nauki ;) kocham zapach kwitnących drzew ;))
OdpowiedzUsuńJestem, jestem tylko na razie moje szczęście przykrywa zbliżająca się WIELKIMI krokami sesja .. Taka piękna pogoda za oknem, a tu trzeba się uczyć :<
UsuńAŻ. Aż jedną :)
OdpowiedzUsuńLubię spontaniczność, ale też mi jej ostatnio brakuje. A może to brak odwagi bardziej?
OdpowiedzUsuńwiosna, łąka, przyjaciółka, milion pyłków i 3617246198461784591642715t192467217954 krwiożerczych komarów. <3
OdpowiedzUsuńchyba wszystkim udzielił się wiosenny nastrój, z tego, co widzę. :)
Oby więcej takich chwil :D.
OdpowiedzUsuń