sobota, 11 maja 2013

w stronę słońca

Wiatr muska mi twarz, słońce lekko przedziera się przed chmury. Moje płuca wypełniają się świeżym powietrzem , a oczy uspokajają pięknymi zielonymi widokami. Tylko my, pole i łąki. Właśnie tego mi było trzeba. Dzisiejszy spacer z przyjaciółką dał mi siłę na kolejne dni. Jak dobrze mieć jeszcze kogoś z kim można porozmawiać o wszystkim i o niczym jednocześnie. Chociaż jedną albo, aż jedną. Taką na dobre i na złe. 

Miałam dziś okazję przelecieć się paralotnią i popatrzeć sobie na świat z góry. Byłam głupia, bo nie skorzystałam. A przecież takie okazje nie zdarzają się często.. Chyba brakuje mi spontaniczności. 

59 komentarzy:

  1. Jak dobrze, że to słońce jest. I fajnie, że spędziłaś miło czas z przyjaciółką, mi tego brakuje, tak samo jak spontaniczności. Wolę zaplanowane czynności ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze jest planować, ale czasami człowiek potrzebuje trochę spontaniczności. Przynajmniej ja :) A czas z przyjaciółką - bezcenny.

      Usuń
    2. Wiem, wiem, ja też czasami potrzebuję spontaniczności ;)

      Usuń
    3. Jak chyba każdy, ale nie można też popadać w skrajności i wszystko robić 'na spontana' :)

      Usuń
  2. Ostatnio też nie mam co narzekać na przyjaciółkę. Naprawdę chyba w końcu zaczęło mi się z nią układać. Aj, taka okazja ! Ciekawe jak to jest widzieć świat z góry... ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym się dowiedzieć, ale mój lęk wysokości mi nie pozwala..

      Usuń
    2. Też mam lęk - to coś okropnego. Trochę nas hamuje ;/

      Usuń
    3. Czasami aż za bardzo! Ale kiedyś w końcu trzeba się przełamać..

      Usuń
  3. Zazdroszczę takiej okazji :D To na pewno cudowne uczucie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fantastycznie było nawet to oglądać i przeżywać wraz z Panem na paralotni te wzloty i 'upadki' nad dachami domów. Aż byłam cała w stresie czy nie zahaczy jakiegoś drzewa!

      Usuń
  4. To następnym razem na pewno nie odmówisz takiego lotu:)Szablon jest z http://iksandi.com/2012/08/blogger-template-galauness/ z tym, że trochę pousuwałam z niego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będzie następny raz!

      Niestety, nie otwiera mi się Twój link.

      Usuń
  5. Jejuu ja na pewno na paralotnię bym się zgodziła, bo uwielbiam tego typu rzeczy ;3
    A rozmowy z takim prawdziwym przyjacielem nawet jeśli nie mają konkretnego sensu to nam pomagają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurde, żałuję że właśnie tego nie zrobiłam.

      Mi nawet wystarczy sama obecność drugiego człowieka, już to mi pomaga.

      Usuń
  6. Na pewno jeszcze będzie nie jedna okazja, żeby przelecieć się paralotnią. Mi to się marzy skok ze spadochronem. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, też kiedyś o tym marzyłam, ale potem wyparło to marzenie skok na bungee. Niestety mam lęk wysokości.

      Usuń
    2. O skoku na bungee też myślałam, ale najpierw muszę sobie znaleźć kogoś, kto mógłby mi w tym towarzyszyć. :D

      Usuń
    3. Bardzo dobry pomysł, zawsze we dwoje lepiej!

      Usuń
    4. Myślę, że dzięki temu czułabym się trochę bezpieczniej. :)

      Usuń
  7. Nigdy nie leciałam paralotnią, jestem ciekawa tego doświadczenia :D ale ja takich okazji nie mam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja okazja to był czysty przypadek, po prostu znalazłam się w odpowiedni miejscu i czasie właśnie przypadkowo :)

      Usuń
  8. Też narzekam na brak spontaniczności, ale staram się z tym walczyć i tłumić to coś, co mnie blokuje, niesłusznie zresztą. :)
    Fajna taka siła. Najpozytywniejsza z pozytywnych. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebyś wiedziała, takiego kopa daje człowiekowi. Prawie jak miłość :)

      Usuń
  9. trzeba się przełamywać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Głupia jesteś, że tego nie zrobiłaś :) Marzenia trzeba spełniać.. Z drugiej strony gdybym ja postawiła się na miejscu, w którym Ty byłaś, nie odważyłąbym się. Jestem strachliwą i niespokojną duszą :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strach przed nowym wyzwaniem ? Znam to skądś. Bardzo często to uczucie mnie blokuje i dodatkowo niepewność siebie.

      Usuń
    2. Albo strach przed nieznanym! Fakt faktem, ale trzeba jakoś z tym walczyć. Ja czasami próbuję.

      Usuń
    3. No to właśnie ten rodzaj strachu paraliżuje mnie najczęściej-przed nieznanym. Jak z tym walczysz?

      Usuń
    4. Ostatnio nie miałam pola do popisu. Pamiętam jak balam się skoczyć z trampoliny do fiordu, bo nie znałam powierzchni dna ani głębokości. Widziałam jak dzieciaki skakają, Nie wypływały przez kilka sekund, a potem wystrzeliwały jak pociski. Uznałąm, że liczy się spontan i moja ambicja nie dawała mi spokoju: "Takie dzieci mogą a Ty, starucho nie?" No się stało!
      A więc walczę tak z tym, że besztam się w myślach i to samo mnie popycha. Ale lepsze rozwiązanie. Łapę kogoś bliskiego za rękę i namawiam do tego samego. Wtedy raźniej!

      Usuń
  11. Ile ja bym dała za lot paralotnią!! :D Kiedyś na pewno się przelecę i skoczę ze spadochronem! :))

    Fajnie, że masz taką osobę. Moja przyjaciółka jest bardzo daleko, tutaj mam tylko Jego..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewnie tęsknisz, ale mam nadzieję, że masz z nią chociaż jakikolwiek kontakt?

      Usuń
  12. ALeee ja bym chciała polatać! I skoczyć na bungee. I ze spadochronem. I tyle cudownych rzeczy.

    Chyba fajnie jest mieć przyjaciółkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bym chciała wiele rzeczy, ale niestety ogranicza mnie brak funduszy. Zresztą nie tylko..

      Fajnie, tym bardziej że została jedna z tak dużej ilości. Ale podobno liczy się jakość, a nie ilosć.

      Usuń
  13. nigdy nie jest za późno żeby się nawrócić, oczywiście na spontaniczność :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wystarczy jedna :).
    A przez brak spontaniczności wiele się traci, zazdroszczę ludziom spontanicznym.

    OdpowiedzUsuń
  15. liczy się jakość, a nie ilość ;) a za paralotnię to ja bym też podziękowała - lęk wysokości to nie jest fajna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to widzę, że się rozumiemy. Wszyscy mówiąc, że trzeba się przemóc i np. paralotnia pomaga, ale ja się boje przemóc haha :)

      Usuń
    2. ja mam problemy jak muszę wyjść na balkon na 5 piętrze, a co dopiero mówić o paralotni :D

      Usuń
    3. nie no na wyjdę, ale stoję daleko od barierki i nie patrzę w dół :D

      Usuń
    4. ja tak samo :D
      a najdziwniejsze przy tym jest to, że samolotów się wcale nie boję i uwielbiam latać i oglądać świat z góry :D

      Usuń
  16. Ja bym poleciała, mimo tego, że mam trochę lęk wysokości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przejmuj się, ja też go mam :)

      Usuń
    2. Trzeba przezwyciężać strach.

      Usuń
    3. PS chciałabym Ci wysłać zaproszenie na mojego bloga, mogłabyś podać e-mail?

      Usuń
  17. Paralotnią może bym nie chciała, ale na bungee skoczyć to moje marzenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kiedyś o tym marzyłam, ale odkąd mój chłopak powtarza, że "wyrwie mi nogi" to już troche mniej :D

      Usuń
  18. To chyba nie ostatnia okazja? Mam nadzieję, że będziesz mogła kiedyś owy lot nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Powinnaś być szczęśliwa, rzadko zdarza się spotkać takich prawdziwych przyjaciół. Mnie bardzo często te piękne widoki odrywają od nauki ;) kocham zapach kwitnących drzew ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem, jestem tylko na razie moje szczęście przykrywa zbliżająca się WIELKIMI krokami sesja .. Taka piękna pogoda za oknem, a tu trzeba się uczyć :<

      Usuń
  20. Lubię spontaniczność, ale też mi jej ostatnio brakuje. A może to brak odwagi bardziej?

    OdpowiedzUsuń
  21. wiosna, łąka, przyjaciółka, milion pyłków i 3617246198461784591642715t192467217954 krwiożerczych komarów. <3
    chyba wszystkim udzielił się wiosenny nastrój, z tego, co widzę. :)

    OdpowiedzUsuń